Pewnego dnia przypadkiem natknęłam się na dziwne, kolorowe pudełeczko w Rossmanie. Postanowiłam spróbować, wypróbować razem z Magdą. Zajarałam się, dosłownie. Uzależniłam. O czym mowa? JELLY BEAN! Czym są Jelly Bean? To kolorowe fasolki mające żelową konsystencję z przeróżnych smakach. Są wolne od glutenu i żelatyny, a co najważniejsze - od GMO również! Mają różne kolorowe opakowania, które każdy może dobrać pod swoje gusta smakowe. Ja znalazłam niestety tylko kilka - duży kartonik, mniejszy, saszetkę i wąską tubkę, oczywiście wielosmakowe.. Możemy je znaleźć też w małym opakowaniu w Żabce. W moim pokoju zdobią biurko w uroczym słoiczku, no i oczywiście często są podjadane! :)
Jak już wspomniałam Jelly Bean mają aż 36 smaków! Są przeróźne.. owocowe, odświeżające, oraz inne dziwne. Najśmieszniejsze moim zdaniem to: Carmel Popcorn & Marshmallow & French Vanilla - aż boję się próbować! :-) Tutaj możecie zobaczyć jakie są rodzaje:
Moje ulubione smaki to / Favourite:
- Miętowa / Mint Sorbet
- Winogronowa / Grape
- Jagodowa / Blueberry Pie
- Arbuzowa / Watermelon
Najbardziej znienawidzone smaki / Hate:
- Cynamonowa / Cinamon (zbyt ostra, nie lubie cynamonu)
- Anyżowa / Liquorice (ohyda, nienawidzę)
- Cytrynowa / Sour Lemon (mdli mnie od nich)
- Kokosowa / Caribean Cocount (nie jest zła, ale w większej ilości to już tragedia)
jest ich troszkę więcej, ale te najbardziej mi przeszkadzają.
Post w żaden sposób nie jest sponsorowany, napisany z dobrego serca,
z miłości fasolkowej, dla produktu godnego polecenia!
A wy znacie te urocze fasolki? A może spróbujecie? Czekam na wasze opinie.